Spryciarze - zadania na tydzień: 06-09.04

SPRYCIARZE
TEMAT TYGODNIA: ZIELONY OGÓRDEK NA OKNIE 
TEMAT DNIA: CEBULA I SZCZYPIOREK 

WTOREK 6.04.2021r. 


Witam się z Wami po kilku dniach przerwy. 
Mam nadzieję, że odpoczęliście i że jesteście gotowi do pracy.
Gotowi? Zaczynamy! Na początek powtórzcie proszę wierszyk z pokazywaniem!

 

Dwie małe rączki klaszczą,
Czasem się pogłaszczą.
W kolanka zastukają
i nóżkami potupają  

 

 

W tym tygodniu będziemy zakładać zielony ogródek na oknie. 

Będziemy sadzić, siać i podlewać.
Czy dacie radę? 



Czego potrzebują rośliny?- określenie, co jest potrzebne roślinom do wzrostu.

 

Rodzic pokazuje dziecku kwiat w doniczce. Razem ze Spryciarzem ustala co jest potrzebne roślinom, żeby mogły rosnąć 

(słońce i deszcz-woda, podłoże – np. ziemia)

A czy Spryciarze wiedzą jakie narzędzia są potrzebne do sadzenia roślin?


Proszę obejrzyjcie ilustracje i spróbujcie nazwać przedmioty widoczne na zdjęciu? Jak  myślicie, co nam się przyda do założenia hodowli cebuli?



Zielony ogródek – roślinka nr 1

 

Wspólnie ustalmy kolejność działań podczas sadzenia cebuli: 
1. wsypanie ziemi do doniczki, 
2. wsadzenie cebuli, 

3. podlanie

4. ustawienie doniczki na parapecie! 

+ Karta pracy str. 20 i kolorowanka (po prawej stronie w obrazkach) :)

 

 

 

 

SPRYCIARZE
TEMAT TYGODNIA: ZIELONY OGÓRDEK NA OKNIE 
TEMAT DNIA: ZAKŁADAMY HODOWLĘ ROŚLIN

ŚRODA 7.04.2021r.

 

Dzień dobry witam Was, na zajęcia przyszedł już czas! 


Dziś zajęcia zaczynamy od krótkiej bajki. 
Rodzice czytajcie głośno, Spryciarze słuchajcie uważnie, będą pytania! 

 Baśń Hansa Christiana Andersena "Pięć ziarenek grochu":


Było sobie pięć ziarenek grochu w jednym strączku; wszystkie były zielone i strączek był zielony, myślały więc, że cały świat jest zielony; było to całkiem zrozumiałe. Strączek rósł
i ziarenka groszku też rosły, mimo że coraz ciaśniej im było w ich mieszkaniu, jakoś sobie radziły i siedziały rzędem, jedno przy drugim. Słońce świeciło i ogrzewało strączek, deszcz go spłukiwał, było ciepło i dobrze, jasno w dzień i ciemno w nocy, tak jak powinno być; ziarenka groszku stawały się coraz większe i coraz więcej myślały, bo czymś trzeba się przecież zająć.
- Czyż zawsze mamy tu tkwić? - pytały. - Stwardniejemy od tego długiego siedzenia. Wydaje
nam się, że tam na dworze coś się dzieje; mamy jakieś przeczucia!
Upłynęły tygodnie. Ziarenka groszku zrobiły się żółte i strączek także pożółkł.
- Cały świat żółknie - mówiły. I miały słuszność.
Nagle poczuły silny wstrząs: zerwano strączek, dostał się w ludzkie ręce, wraz z wieloma
pełnymi strąkami znalazł się w kieszeni kurtki.
- Teraz już nam wkrótce otworzą - powiedziały i czekały na tę chwilę. (...)
Trach! Strączek pękł i wszystkie pięć groszków potoczyło się w jasnym blasku słońca. Leżały w dziecięcej dłoni, pewien chłopczyk trzymał je i mówił, że byłyby to doskonałe naboje do jego procy; zaraz potem jeden z groszków dostał się do procy i został wystrzelony.
- Teraz lecę w daleki świat! Niech mnie schwyta, kto potrafi! - krzyknął groszek i poleciał.
- A ja lecę prosto do słońca - powiedziało drugie ziarenko groszku. - Słońce to wspaniały
strąk, w sam raz odpowiedni dla mnie.
I poleciało.
- Gdziekolwiek się dostaniemy, będziemy sobie spały - powiedziały dwa następne ziarenka
- ale mimo to potoczymy się trochę. - I rzeczywiście potoczyły się naprzód, po podłodze, wkrótce włożono je jednak do procy. - My zajdziemy najdalej! - krzyknęły.
- Niech się stanie, co ma się stać - powiedziało ostatnie ziarenko i wystrzeliło w powietrze; poleciało na starą deskę pod okno na poddaszu, wpadło do szpary wypchanej mchem i miękką ziemią, mech otulił je; leżało tam zapomniane. (...)
W maleńkim pokoiku na tym poddaszu mieszkała biedna kobieta, która ciężko pracowała. (...) W domu, w małej izdebce na poddaszu, zostawiła swą jedyną niedorosłą córeczkę, delikatną i wątłą; dziewczynka przez cały rok leżała w łóżku i zdawało się, że nie może żyć ani umrzeć. (...)
Leżała cierpliwie i spokojnie przez cały dzień, gdy matka wychodziła, aby coś zarobić.
Była wiosna i kiedy matka wczesnym rankiem szła do pracy, a słońce tak pięknie świeciło
przez okienko i promienie padały na podłogę pokoiku, chora dziewczynka wpatrzyła się
w najbliższą szybkę.
- Co to jest to zielone, co wygląda zza szyby i porusza się na wietrze?
Matka podeszła do okna i uchyliła je.
- Ach - powiedziała - to mały groszek, który wypuścił zielone listki. W jaki sposób mogło
się to ziarenko dostać do szpary? Masz teraz mały ogródek, na który możesz sobie popatrzeć.
Przesunięto łóżko chorej bliżej okna, aby dziewczynka mogła patrzeć na kiełkujący groch,
a matka poszła do roboty.
- Mamo, wydaje mi się, że wyzdrowieję, wstanę i wyjdę na słońce.
- Daj Boże! - powiedziała matka, chociaż nie wierzyła, aby to mogło się stać; kijkiem pod
parła kiełkujący groch, który obudził tyle radosnych myśli w dziewczynce; nie chciała, aby wiatr go połamał. Koniec nitki przywiązała do parapetu okna i do górnej części ramy, aby pędy groszku miały się na czym oprzeć i piąć, strzelając w górę; widać było, jak groszek rozwijał się z każdym dniem.
- Doprawdy, ma pączki! - powiedziała pewnego ranka kobieta i zaświtała jej nadzieja, że mała, chora dziewczynka wyzdrowieje; uprzytomniła sobie, że w ostatnich czasach mała ożywiła się, więcej mówiła, a w ciągu ostatnich dni sama siadała na łóżku i błyszczącymi oczami patrzała na maleńki ogródek, który składał się z jednego, jedynego ziarnka grochu.
W tydzień później chora dziewczynka po raz pierwszy wstała na godzinę z łóżka. Uszczęśliwiona, siedziała w promieniach ciepłego słońca; okno było otwarte, a przed oknem rósł w pełnym rozkwicie czerwono-biały kwiatek groszku. (...)

Omówienie treści baśni. Rozmowa dziecka z rodzicem inspirowana pytaniami:
- Jakiego koloru były ziarenka w strączku grochu?
- Jakiego koloru nabrały po kilku tygodniach?
- Co stało się ze strąkiem grochu?
- Gdzie upadł ostatni groszek?
- Dlaczego groszek mógł rosnąć u dziewczynki za oknem?
- Co mogło stać się później z groszkiem?



Czas na historyjkę obrazkową, która znajduje się na 17 str. 

A teraz doświadczenie! 
 Czego potrzebują rośliny do swego rozwoju? - zabawa badawcza:


- Czy woda jest potrzebna do kiełkowania nasion?


Na dwa małe słoiki trzeba nałożyć kawałki gazy i przymocować je gumkami recepturkami. Słoiczki wstawić do większych naczyń. Do jednego nalać wody, tak aby brzegi gazy były zanurzone w wodzie. Drugie naczynie jest bez wody. Na gazie należy położyć ziarna fasoli. Naczynia przykryć folią. Dzieci będą miały okazję zaobserwować, czy do tego, aby nasionko wykiełkowało, potrzebna jest woda.


- Czy powietrze jest potrzebne do kiełkowania nasion?


Dzieci wkładają do trzech słoików po kilka ziaren fasoli. Do pierwszego słoika wlewają tyle wody, aby zakryła ziarenka; do drugiego - do połowy warstwy ziaren. Trzeci pozostawiają
bez wody.
- Dzieci powinny prowadzić obserwację w ciągu kilku dni i powrócić do tematu "Czego potrzebują rośliny do swego rozwoju?", aby sformułować wnioski. Po kilku dniach
w pierwszym słoiku ziarenka spęcznieją, ale nie zakiełkują, bo nie miały dostępu powietrza. W drugim słoiku ziarenka wykiełkują, ponieważ miały dostęp powietrza i wodę. W trzecim słoiku ziarenka nie wykiełkują, bo mimo iż miały dostęp powietrza, nie miały wody.

Propozycja pracy plastycznej na dziś znajduje się obok na zdjęciach (tulipany z widelczyka)

 

SPRYCIARZE
TEMAT TYGODNIA: ZIELONY OGÓRDEK NA OKNIE 
TEMAT DNIA:  ZIOŁA

CZWARTEK 8.04.2021r. 

 

 

Dzień dobry witam Was! Startujemy to już czas :)

Co u Was słychać? Jak wasza hodowla roślin? 

Chciałabym abyście poprosili Waszych rodziców by pozwolili Wam powąchać takie przyprawy jak bazylia, oregano, mięta i zioła prowansalskie. Jakie to są zapachy? Co o nich myślicie? Czego zapach podobał Wam się najbardziej?
Jak myślicie do czego używamy ziół?

 

HODOWLA ROŚLIN – ROŚLNKA nr 3. 
Dziś to Wy wybierzecie z rodzicami jakie zioła posadzicie. Może to być ta roślinka, której zapach podobał Wam się wcześniej.  

Co będzie Wam potrzebne? 
* doniczka
* ziemia 
* nasionka wybranego zioła
* woda
* miejsce na słonecznym parapecie :)

 

Na koniec ćwiczenia dla ręki i oka.
Wycinamy po liniach, a gotowe elementy układamy w całość, jak wszystko będzie pasować możecie nakleić je na kartkę! (praca w zdjęciach po prawej stronie)

 

 

SPRYCIARZE
TEMAT TYGODNIA: ZIELONY OGÓRDEK NA OKNIE 
TEMAT DNIA:  ROŚLINY DONICZKOWE
PIĄTEK 9.04.2021r.



Dzień doobry! Witam Was, zajęcia zaczynamy raz raz! 
Kochani proszę przypomnijcie mi szybko dni tygodnia.
I odpowiedzcie jaki dziś jest dzień i jaka jest pogoda za Waszym oknem. 


Dziś ostatni temat związany z naszym zielonym ogródkiem. 
Może mi opowiedzcie co tam się dzieję w Waszej hodowli i czy pamiętacie o podlewaniu?

 

Na początek chwilkę policzmy - ilustracja z kropeczkami po prawej stronie

Opowieść ruchowa inspirowana treścią opowiadania: „O żółtym tulipanie” M. Różyckiej.
Dzieci słuchają fragmentów opowiadania czytanego przez Rodzica.

 

W ciemnym domku pod ziemią mieszkał mały Tulipanek. Maleńki Tulipan, jak wszystkie małe dzieci, spał całymi dniami. Wokoło było bowiem bardzo cicho i ciemno. Pewnego dnia obudziło go lekkie pukanie do drzwi.
- Kto tam? – zapytał obudzony ze snu Tulipanek.
- To ja. Deszczyk. Chcę wejść do ciebie. Nie bój się maleńki. Otwórz.
- Nie, nie chcę. Nie otworzę - powiedział Tulipanek i odwróciwszy się na drugą stronę, znów smacznie zasnął.
Po chwili mały Tulipanek znów usłyszał pukanie.
- Puk! Puk! Puk!
- Kto tam?
- To ja. Deszcz. Pozwól mi wejść do swego domku.
- Nie, nie chcę, abyś mnie zamoczył. Pozwól mi spać spokojnie.
Po pewnym czasie Tulipanek usłyszał znów pukanie i cieniutki, miły głosik wyszeptał:
- Tulipanku, puść mnie!
- Ktoś ty?
- Promyk słoneczny - odpowiedział cieniutki głosik.
- O, nie potrzebuję cię. Idź sobie.
Ale promyk słoneczny nie chciał odejść. Po chwili zajrzał do domu tulipanowego przez dziurkę od klucza i zapukał.
- Kto tam puka? –zapytał zżółkły ze złości Tulipanek.
- To my Deszcz i Słońce. My chcemy wejść do ciebie!
Wtedy Tulipanek pomyślał: „Ha, muszę jednak otworzyć, bo dwojgu nie dam rady”. I otworzył. Wtedy Deszcz i Promyk wpadli do domu tulipanowego. Deszcz chwycił przestraszonego Tulipanka za jedną rękę, Promyk słońca za drugą i unieśli go wysoko, aż pod sam sufit. Mały żółty Tulipanek uderzył główką o sufit swego domku i przebił go ... I, o dziwo znalazł się w śród pięknego ogrodu, na zielonej trawce. Była wczesna wiosna. Promyki Słońca padały na żółtą główkę Tulipanka. A rano przyszły dzieci i zawołały:
- Patrzcie! Pierwszy żółty tulipan zakwitł dzisiaj z rana!
- Teraz już na pewno będzie wiosna!
Następnie nauczyciel zachęca dzieci do wyrażania treści usłyszanego opowiadania ruchem. Dzieci naśladują: sen cebulki podczas zimy, wizytę słonecznego Promyka i deszczyku u Tulipanka, powitanie kwiatka jako zwiastuna wiosny.

Rozmowa na temat opowiadania i na temat hodowli i pielęgnacji roślin  w domu rodzinnym :)

 

 

Do wykonania karta pracy nr 18 oraz wsadzenie do ziemi cebulki hiacynta :)

 

PROPOZYCJA PRACY PLASTYCZNEJ - ostatnia fotografia 

 

 

6 kwietnia 2021

zdjecie
fot. 1
fot. 2
fot. 3
fot. 4
fot. 5
fot. 6

Deklaracja Dostępności

ACTIVENET - sklepy internetowe, strony www - Marki, Warszawa

skocz do góry